Od lat fotograficzną wizytówką miasta jest położxony w jego centrum nad Iną zabytkowy budynek. Niestety, to tylko atrakcja wizerunkowa, bo również od lat nic się w nim nie dzieje. Dzisaj służy za podręczny magazyn sąsiadującym z nim zakładom usługowym.
Na ostatniej sesji zwyczajnej, o jego losy dopytywała radna z PiS, pytając co w jego sprawie robi burmistrz. Okazuje się, że niewiele, bo i niewiele może – to własność prywata zmarłego niedanwo Tadeusza Szykucia. Teraz trwa postępowanie spadkowe. Jak się nieficjanlnie dowiedzieliśmy, zainteresowany odkupieniem spichlerza pod działaność gastronomiczno-hotelową jest miejscowy przedsiębiorca.
Kilka lat temu gmina podjęła próbę odkupienia spichlerza od ówczesnych właścicieli, oferując w barterze działkę przy ul. Słowiańskiej w Goleniowie (nieczynny węzeł PEC). Wieść niesie, że do transakcji nie doszło, bo w sprawę zaangażowały się służby, tropiąc w niej wygórowany zysk dla właścicieliw stosunku do niskiej ceny nabycia. To zaangażowanie podziałało odstraszjąco dla obu stron i sprawa upadła.
Obiekt w 1995 roku został sprzedany w skandalicznych okoliczniościach za śmieszną cenę lokalnym biznesmenom. Od tamtej pory nie jest jednak w żaden sposób wykorzystywany i popada w ruinę. W międzyczasie z kilku właścicieli jedynym stał się wspomniany Tadeusz Szykuć.
red.
powiązane – „Goleniów odzyska spichlerz?”