Dwa tygodnie temu opublikowaliśmy odpowiedź wiceprezes Sądu Okręgowego (SO) w Szczecinie, Władysławy Motak, na nasze pytania o nazwiska sędziów orzekających w Sądzie Rejonowym (SR) w Goleniowie. Prezes Motak przesłała nam wtedy listę z nazwiskami i funkcjami tych sędziów oraz informację o tym, że na 14 aż 12 z nich mieszka poza Goleniowem. Nie podała, którzy gdzie mieszkają, a także uniknęła odpowiedzi na pytanie, dlaczego aż 12 sędzów SR Goleniowie
mieszka poza siedziba sądu i pobiera z tego tytułu dodatkowe pieniądze za dojazd. Ustawa o Ustroju Sądów Powszechnych w artykule 95 par. 1 mówi jasno, że sędzia powinien mieszkać w miejscowości będącej siedzibą sądu, w którym orzeka. Tylko w uzasadnionych przypadkach prezes SO może się zgodzić na inne miejsce zamieszkania. W przypadku sędziów SR w Goleniowie te uzasadnione przypadki stały się regułą – wbrew zapisom i intencji ustawodawcy.
Kiedy zapytaliśmy po raz trzeci rzecznika SO, sędziego Tomalę, dlaczego nie mamy odpowiedzi na pytanie o powody tak licznych odstępstw od ustawy, ten zapewnił nas, że prezes SO prześle odpowiedź pisemnie na adres redakcji. I rzeczywiście, w końcu otrzymaliśmy pismo od prezesa SO, podpisane przez wiceprezes Motak, Jednak nie ma w nim ani słowa o powodach, dla których prezes SO w Szczecinie wyraził aż 12 sędziom SR w Goleniowie zgodę na dojeżdżanie do pracy za pieniądze podatników (nasze pytanie o koszty tego dojazdu też czeka na odpowiedź). Natomiast w sprawie odpowiedzi na pytanie, który sędzia gdzie mieszka, prezes SO wydał następującą decyzję: odmawiam udzielenia informacji publicznej!
W tej decyzji podpisanej przez wiceprezes Motak, na trzech stronach mętnego uzasadnienia próbuje ona jakoś wytłumaczyć powody, dla których miejsce zamieszkania sędziego jest tajne. Oto fragmenty uzasadnienia wspomnianej decyzji (zachowana pisownia oryginału): „…Bez wątpienia sędzia jest osobą publiczną i jego dane osobowe podlegają udostępnieniu jednakże tylko wówczas, gdy mają związek z pełnioną funkcją. W przypadku sędziów imiona i nazwiska udostępniane są w orzeczeniach sądowych, na wokandach, w postanowieniach Prezydenta RP o powołaniu do pełnienia urzędu. W tym zakresie wiążą się one z funkcją. Natomiast wskazanie miejsca zamieszkania takiego związku nie ma. Tym bardziej, że ustawa (…) dopuszcza możliwość by sędzia zamieszkiwał w miejscowości innej niż siedziba sądu, w którym pełni służbę (…). Kwestią najistotniejszą dla omawianej sprawy jest to, że wniosek (…) w istocie nie odnosi się do podania nazwisk sędziów zamieszkujących w Goleniowie ale do podania również danych odnośnie miejsca zamieszkania rodzin tych sędziów. Wobec czego wniosek rozpatrywać trzeba w ujęciu szerszym a nie tylko i wyłącznie w odniesieniu do sędziego.
Jak wynika z wyroku WSA w Gorzowie Wlkp (…) cechą prawa do prywatności jest to, że ochroną tą objęta jest dziedzina życia osobistego (prywatnego), rodzinnego i towarzyskiego człowieka. Ochrona ta nie obejmuje działalności publicznej osoby ani też sfery działań i zachowań, które ogólnie są pojmowane jako osobiste lub prywatne, jeżeli działania te lub zachowania wiążą się z działalnością publiczną.
Na gruncie omawianej sprawy uznać należy, że miejsce zamieszkania sędziego a tym samym zamieszkania jego rodziny jest sferą prywatną i jako taka podlega ochronie. Z faktu, iż sędzia jest osobą publiczną nie można wywodzić stwierdzenia, że miejsce zamieszkania jego rodziny jest sprawą publiczną związaną z wykonywaną przez niego funkcją. Jak wskazuje cytowane wyżej orzeczenie działania i zachowania, ogólnie pojmowane jako osobiste lub prywatne winny
nie tylko wiązać się z wykonywaną funkcją publiczną ale winny być ściśle z nią związane.
W ocenie organu miejsce zamieszkania sędziego, w sytuacji kiedy sama ustawa regulująca status sędziego dopuszcza możliwość zamieszkiwania poza miastem, w którym siedzibę ma sąd, pozostaje bez związku z wykonywaniem przez niego funkcji sędziego a tym bardziej ścisłym. Nadto nie bez znaczenia jest, że udostępnienie danych dotyczących miejsca zamieszkania sędziego jest jednoznaczne z udostępnieniem danych dotyczących miejsca zamieszkania jego rodziny, co było by naruszeniem ustawy o ochronie danych osobowych.”
Ponieważ na cytowaną decyzję prezesa SO w Szczecinie przysługuje odwołanie do prezesa Sądu Apelacyjnego w Szczecnie – takie odwołanie złożymy. Wszak dane o miejscu zamieszkania sędziego (miejsce zamieszkania to miejscowość, w której mieszka, a nie dokładny adres) są nierozerwalnie związane z pełnieniem funkcji publicznej nie gdziekolwiek, ale w miejscowości będącej siedzibą sądu, w którym pełni służbę – tak stanowi ustawa o ustroju sądów powszechnych. Zatem są jawne i sędziowie nie mogą się zasłaniać tym, że ich ujawnienie godzi w prawa ich rodzin. Gdyby iść tokiem rozumowania prezesa SO, to sędziowie nie powinni ujawniać swoich nazwisk (to wskazuje na ich rodziny), procedować w kominiarkach (podobieństwo do dzieci i rodziców) itp. Zresztą każdy, kto zechce dowiedzieć się czegoś o sędzim, może za nim pójść lub pojechać samochodem pod sam jego dom – legalnie! Ciekawe, czy żony/mężowie sędziów nie mówią nikomu, co robi mąż lub żona? A co w szkole odpowiadają dzieci sędziów na pytanie, co robi rodzic?
W tym konkretnym przypadku o nielogiczności decyzji prezesa SO świadczy to, że wystarczy odwrócić pytanie o to, którzy sędziowie z SR w Goleniowie mieszkają w Goleniowie i zastąpić je następującym: którzy sędziowie SR w Goleniowie mieszkają poza Goleniowem? Nawet w logice przyjętej przez prezesa SO w Szczecinie nie da się odmówić odpowiedzi na tak skonstruowane pytanie – przecież nie musi podawać nawet ich miejsca zamieszkania, a pojęcie poza Goleniowem jest wystarczająco szerokie, by nie naruszać niczyjej prywatności.
You must be logged in to post a comment Login