Najpierw skarbnik powiatu poinformował ich na komisjach, że to ok. 6 mln zł na koniec roku 2019. Później, w trakcie sesji o szczegóły dopytywali radni Guziak z PiS i Lembas z Lewicy. Wtedy skarbnik Zbigniew Mazur poszedł po odpowiednie dokumenty i… przyznał się do pomyłki. Bagatela – o 4 mln zł! Okazuje się, że na koniec poprzedniego roku dług szpitala to ok. 10 mln zł, z czego ok. 5 mln zł to zadłużenie wymagalne. Do tego dochodzi 4 mln pożyczki dla szpitala, którą spłaca powiat. W sumie jak by nie liczyć to ok. 14 mln zł.

Obecna na sali prezes szpitalnej spółki Katarzyna Kęcka powiedziała, że średnio miesięcznie zadłużenie wzrasta o ok. 300 tys zł.

red.

powiązane – „Dlaczego szpital apeluje o pomoc?”