Connect with us

Aktualności

Romuald Górski 1961-2019

Nagła choroba, nagła śmierć… Trudno mi uwierzyć, że o Romku trzeba już mówić w czasie przeszłym.

Opublikowane

w dniu

Znalem go ponad czterdzieści lat. Razem chodziliśmy do goleniowskiego liceum, długo siedząc razem w jednej ławce. Niespecjalnie przykładał się do nauki, bo od zawsze interesowały go jedynie sztuki plastyczne. Może dlatego w jedynym zeszycie, który nosił w swojej torbie, były głównie różne obrazki, a tylko od czasu do czasu jakieś zapiski z lekcji? Miał jednak dużo osobistego uroku, być może stąd wyraźna taryfa ulgowa w traktowaniu przez nauczycieli, nawet przez niebywale wymagającą panią profesor Mataj, próbującą wbić Romkowi do głowy jakąś wiedzę na temat języka rosyjskiego. Wszyscy wiedzieli, że Góral to dusza artystyczna. Spokój w szkole miał od chwili, kiedy zgodził się namalować portret patrona, Stefana Żeromskiego. Nie obeszło się bez dowcipu, bo  Wybitnego Pisarza ubrał w jakąś kanarkową, operetkową kamizelkę nie licującą specjalnie z powagą tego Twórcy. Ciekawe, czy Żeromski nadal wisi w liceum? Bo obraz Maksymiliana Kolbe w kościele św. Katarzyny, jeden z pierwszych jego obrazów, wciąż tam wisi. W Szkole Podstawowej nr 1 też pewnie jest gdzieś portret Kościuszki – dzieło średnio udane, bo namalowane przez kilkuletniego wówczas ucznia, dopiero próbującego swoich sił w malarstwie.

Po cudem zdanej maturze spróbował startu na Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie. Udało mu się to za drugim razem, kiedy po uzupełnieniu wiedzy niewyniesionej ze szkoły pomyślnie poszły mu egzaminy wstępne. Studiował niespiesznie, bo swoim zwyczajem niespecjalnie przejmował się czym innym, niż rysowanie i malowanie. Cieszyło to jego licznych kolegów, bo Góral zapewniał odwiedzającym fajną `miejscówkę`, a przy okazji oprowadzał po Krakowie pokazując różne ciekawostki. Którejś zimy wskazał mi na Rynku dom z oczami. Faktycznie, jedna z kamienic ma w attyce dwa poziome otwory, za nimi jakieś pionowe rury – jak kocie źrenice. Można było mieć wrażenie, że dom patrzy na przechodniów i wodzi za nimi źrenicami swoich oczu… Czy ktoś z Państwa zwrócił na to uwagę? Nie? No cóż, na świat trzeba patrzeć oczami Górala. 🙂
Po dobrych kilku latach studiowania udało mu się zaliczyć wszystkie przedmioty, z lektoratem z języka francuskiego włącznie. Francuski nie był jego pasją, liceum udało mu się skończyć z zerową znajomością tego języka. Na ASP musiał jednak francuski podszkolić. Nie przypuszczał pewnie wtedy, że to akurat niebywale mu się przyda. W połowie lat 90 wyjechał bowiem do Paryża i spróbował, jak wielu przed nim, tam się zakorzenić. Dzięki pomocy życzliwych mu ludzi uzyskał prawo pracy jako rysownik portretów turystów zwiedzających Montmartre, co dawało mu środki na utrzymanie, ale nie dawało większej satysfakcji artystycznej. Wkrótce przeniósł się do małej, podparyskiej miejscowości i zamiast rysować turystów i landszafty, zajął się rzeźbą. Zaczął tworzyć przestrzenne konstrukcje, przeważnie z drewna i gałęzi, skrzętnie wykorzystując formy ukształtowane już przez naturę. To, co tworzył, zaczęło być dostrzegane przez innych. Jego dzieła – jakieś niesamowite motyle, ptaki, żagle tworzone z tego, co było wytowrem natury – świetnie się komponowały z otoczeniem parków i ogrodów, gdzie Romek najchętniej je pokazywał. Miał wiele wystaw, jego dzieła coraz chętniej kupowano. Niedawno stanął finansowo na nogi, zyskał stabilizację życiową, uznanie i pozycję artystyczną. I nagle przyszła choroba, z którą nie był w stanie zwyciężyć…

Romek był człowiekiem, którego wszyscy lubili. Miał szczęście do ludzi, którzy chętnie go wspierali w chwilach czasem niełatwych. Miał dużo osobistego uroku, fajnie było z nim przebywać, popijając kawę „po góralsku” – czyli zaparzaną w kubku i niesioną potem po schodach do romkowego pokoiku na poddaszu, co zawsze kończyło się jej rozlaniem i fusami oblepiającymi kubek podawany gościowi. Szkoda, że tej kawy nigdy się już z nim nie napiję…

Zapraszam do odwiedzenia internetowej strony Górala: www.gorskiroman.com. Jest tam sporo zdjęć Jego prac, które naprawdę warto zobaczyć.

Pogrzeb Romka Górskiego odbędzie się we wtorek 23 kwietnia w Goleniowie. Msza w kościele św. Katarzyny o godzinie 13, zaś o godz. 14 na cmentarzu rozpocznie się uroczystość pogrzebowa.

Kliknij aby skomentować

You must be logged in to post a comment Login

Dodaj komentarz

Aktualności

KONDOLENCJE

Opublikowane

w dniu

Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Krysi Augustynowicz.
Rodzinie oraz Najbliższym składamy najszczersze wyrazy współczucia i słowa otuchy w trudnych chwilach.

Akcjonariusze, Zarząd oraz Pracownicy Asprod S.A.

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Sztandar dla goleniowskiego ZK

Goleniów. Wczoraj uroczyście nadano i poświęcono sztandaru Zakładu Karnego w Goleniowie.

Opublikowane

w dniu

Jak podaje parafia pw. Św. Katarzyny, rozpoczęcie uroczystości nastąpiło o godzinie 13:00 Mszą Świętą, której przewodniczył ks. Adam Staszczak SChr – kapelan Zakładu Karnego w Goleniowie.

Po Mszy o godz. 13:45 nastąpił przemarsz zaproszonych gości na Planty, gdzie odbyła się uroczystość nadania sztandaru oraz ceremonia złożenia wieńców pod Pomnikiem Niepodległości na Placu Rotmistrza Witolda Pileckiego. W uroczystościach wzięła udział wiceminister sprawiedliwości Katarzyna Frydrych, wysoko postawieni przedstawiciele Służby Więziennej, a także innych służb mundurowych.

Była to – według dyrektora ZK Goleniów płk. Jarosława Korolczuka – jedna z najważniejszych chwil w historii goleniowskiej jednostki penitencjarnej: „Sztandar to symbol wartości, symbol zjednoczenia funkcjonariuszy we wspólnym dziele” – podsumował płk. Korolczuk.

red.

powiązane – „Sztandar dla ZK”

Kontynuuj czytanie

Aktualności

Czym jest recepta elektroniczna i co warto wiedzieć na jej temat?

Materiał partnera. W 2020 roku recepty elektroniczne zostały wprowadzone jako alternatywa dla tradycyjnych recept papierowych. Nie wszyscy pacjenci wiedzą o tym, że można otrzymać je zarówno podczas wizyty w stacjonarnym gabinecie lekarskim, jak i podczas teleporady. Na jakich zasadach funkcjonują recepty online?

Opublikowane

w dniu

Kto może zdecydować się na teleporadę?

Popularność telemedycyny zdecydowanie rozwinęła się w czasach pandemii. To właśnie wtedy telekonsultacje stały się najpowszechniejszą formą kontaktu pacjentów z lekarzami. Teleporada nie straciła na popularności pomimo poprawy sytuacji sanitarnej.

Często korzystają z niej osoby, które mieszkają w niewielkich miejscowościach, gdzie dostęp do lekarzy specjalistów jest bardzo ograniczony. Dzięki telemedycynie mogą oni nie tylko omówić z lekarzem swoje problemy, ale także otrzymać receptę elektroniczną oraz zalecenia lekarskie.

Trzeba pamiętać o tym, że lekarz, który udziela teleporady, nie zawsze wystawi e-receptę zgodnie z życzeniem pacjenta. Jeśli uzna, że ten potrzebuje dodatkowych badań bądź też żaden lek na receptę nie jest mu potrzebny, może odmówić wystawienia dokumentu.

Niektórzy pacjenci wciąż dość nieufnie podchodzą do usług medycznych świadczonych przez teleporady. Trzeba tymczasem wspomnieć, że praktycznie niczym nie różnią się one od tradycyjnych wizyt – z tym, że pacjent nie staje z lekarzem twarzą w twarz. Do postawienia trafnej diagnozy w zdecydowanej większości przypadków wystarczy zwykła rozmowa. Jeśli zaś specjalista uzna, że potrzebne będą dokładne oględziny, to zostaniemy o tym poinformowani.

Czym są recepty online?

Mimo tego że recepty online funkcjonują na polskim rynku już od ponad trzech lat, wciąż nie wszyscy pacjenci wiedzą, na czym dokładnie polega proces ich wystawiania i realizacji.

Pacjent, który odbył wizytę u lekarza bądź też teleporadę, po zakończeniu konsultacji otrzymuje na swój telefon czterocyfrowy kod – może także otrzymać kod QR na swój adres mailowy. W aptece wystarczy podać farmaceucie ów kod wraz ze swoim numerem pesel. Osoby, które posiadają na swoim telefonie zainstalowaną aplikację mobilną internetowego konta pacjenta, za jej pośrednictwem także mogą uzyskać dostęp do wystawionej recepty.

Pacjenci, którzy nie dysponują dostępem do internetu, a co za tym idzie, nie mają założonego profilu Internetowego Konta Pacjenta, e-receptę otrzymają od lekarza jako papierowy wydruk z kodem kreskowym. Wystarczy, że w celu realizacji leku przedstawią go w aptece.

Jak otrzymać receptę bez wychodzenia z domu?

Już od dawna stacjonarne wizyty w gabinecie lekarskim nie są jedyną dostępną formą kontaktu ze specjalistą. Pacjent, który posiada dostęp do internetu, konsultacje lekarską może odbyć za pośrednictwem wideokonsultacji, czatu lub rozmowy telefonicznej. W internecie funkcjonują także specjalne strony internetowe, na których pacjent w celu uzyskania recepty na interesujący go lek, musi wypełnić szczegółowy formularz, z którym następnie zapoznaje się lekarz.

Kontynuuj czytanie
Reklama
Kontakt e-mail: gazeta@goleniowska.com,
Nasz portal przeciętnie odwiedza codziennie ok. 2000 użytkowników - oni przy okazji zobaczą reklamę, ogłoszenie, materiał promocyjny, nekrolog itp.

Na czasie