– Jest pewne zjawisko, które mnie osobiście bardzo niepokoi. To jest fascynacja młodzieży niemiecką przeszłością, z czym mamy do czynienia np. w Szczecinie, w środowiskach związanych z „Sediną”. Tymczasem nikt nie potrafił wykreować na tym terenie zainteresowania historią tych ziem w pierwszych latach powojennych. W oddziale IPN w Szczecinie są fenomenalne dokumenty dotyczące tego czasu, w oparciu o które można by napisać kilka fascynujących książek. To historie ucieczek Żydów, żołnierzy AK, działania Rosjan, obecność tysięcy Niemców itp. To warte wspominania, a fascynacja niemieckością tych ziem i jej pozornie niewinna idealizacja, istnieje w oderwaniu od ich faktycznej przeszłości. To przed wojną był bardzo „brunatny” region, popierający mocno Hitlera. Tu były przecież podczas wojny obozy dla robotników przymusowych, w tej okolicy za drobne przewinienie ukarano młodą Polkę, robotnicę przymusową, ścięciem głowy. O tym się nie mówi, a trzeba to zrobić i pokazywać w sposób atrakcyjny dla przeciętnego mieszkańca Goleniowa czy Nowogardu. W Goleniowie jest zakład karny, w którym po wojnie średnia śmiertelność wynosiła 15 osób rocznie, a w 1948 roku wzrosła nagle do 90. I ci ludzie, może akowcy lub żołnierze niezłomni, leżą na przywięziennym, zaniedbanym cmentarzu – mówi M. Stefaniak.

Pełen tekst rozmowy w dzisiejszym papierowym wydaniu "Gazety Goleniowskiej".