W wielu miejscach świata stoją krzyże upamiętniające ważne wydarzenia – jednym z nich jest ten w klasztorze Santa Ana i San Jose w Kordobie (południowa Hiszpania), którego kopia stanęła w Rzystnowie. Jest on niezwykły, bo Chrystus wyciąga z niego rękę do skruszonego grzesznika, którego figura klęczy pod krzyżem – patrz zdjęcie obok. Nazywany jest Krzyżem Przebaczenia. Wiszący na nim Zbawiciel prawą rękę odrywa od belki, by wyciągnąć ją w kierunku modlącego się u stóp krucyfiksu człowieka. Poświęcenie krzyża zaplanowane jest na niedzielę 14 września.
W parafii pw. Chrystusa Króla w Żarnowie, która obejmuje Rzystnowo, zrodziła się inicjatywa postawienia dużego krzyża w odpowiednio eksponowanym miejscu naszego powiatu – trwają poszukiwania takiego miejsca. Ma to związek z jubileuszem 2000-lat Odkupienia tj. Męki, Śmierci, Zmartwychwstania, Wniebowstąpienia Pana Jezusa oraz Zesłania Ducha Świętego, a jednocześnie początek Kościoła Świętego w roku 2033.
Historia Krzyża Przebaczenia
Pewnego dnia do kościoła przyszedł mężczyzna, by się wyspowiadać. Kapłan stanął z nim pod krucyfiksem. Ten człowiek wielokrotnie wracał z tymi samymi grzechami, a dopuszczał się poważnych przestępstw. Ksiądz był więc dla niego bardzo surowy. Po jakimś czasie ta sama osoba przyszła ponownie do świątyni. Po wyznaniu grzechów duchowny powiedział: „To już ostatni raz, kiedy mu wybaczyłem”. Mijały kolejne miesiące, a ów mężczyzna nie wracał do spowiedzi. W końcu jednak przyszedł i ponownie klęknął u stóp krzyża z prośbą o przebaczenie przewinień. Ksiądz z powagą odrzekł: „Nie baw się z Bogiem, proszę. Nie mogę pozwolić, byś nadal grzeszył”. Jakież było jego zdziwienie, gdy usłyszał skrzypienie krzyża. Jezus oderwał prawą rękę od belki i wyciągnął ją w kierunku skruszonego grzesznika. Kapłan zaś usłyszał słowa: „To Ja przelałem krew za tę osobę, nie ty”. Od tego czasu prawa ręka Zbawiciela pozostaje w takiej pozycji.
Ta historia jasno pokazuje, że Chrystus zaprasza każdego człowieka, by przyszedł do Niego z prośbą o przebaczenie. By zanurzył się w Jego niezgłębionym miłosierdziu, jakie ofiaruje grzesznikom.
Krzyż jest symbolem miłości Boga, który zbawia i umacnia nas w trudach codzienności. Jan Paweł II w encyklice „Dives in misericordia” pisał:
Krzyż stanowi najgłębsze pochylenie się Boga nad człowiekiem, nad tym, co człowiek – zwłaszcza w chwilach trudnych i bolesnych – nazywa swoim losem. (…) Ukrzyżowany Chrystus jest Słowem, które nie przemija, jest tym, który stoi i kołacze do drzwi serca każdego człowieka, nie naruszając jego wolności, ale starając się z tej ludzkiej wolności wyzwolić miłość (DM 8).
Jeśli zaś chodzi o spowiedź, kilkakrotnie w przemówieniach papież Franciszek podkreślał, że nie jest ona sądem, wypominaniem win czy załatwieniem jakiejś formalności. Jest spotkaniem z Bogiem, z którego On się niezmiernie cieszy. „Bóg nie męczy się przebaczaniem, to my męczymy się proszeniem o nie” – mówił Ojciec Święty w rozmowie z Andreą Torniellim, watykanistą, pisarzem i dziennikarzem. Podczas jednej z katechez zwrócił również uwagę, że Boże przebaczenie budzi w każdym człowieku nadzieję.
Krzyż Przebaczenia z klasztoru w hiszpańskiej Kordobie, którego kopia stoi w Rzystnowie, jest przypomnieniem, że jednym z najpiękniejszych przymiotów Boga jest Jego miłość miłosierna. Jezu, spójrz na mnie z Twojego krzyża! Spójrz na mnie na moim krzyżu biedy i bezradności. Krzyż – pochylenie się Boga nad człowiekiem.
red.
powiązane – „Gdzie stanie Krzyż?” vivacr.pl