Jak podaje strona fb goleniowskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzetami, psy pojadą do schroniska w Szczecinie i będą miały tam o wiele lepsze warunki, niż w przytulisku w Budnie.
„Przyklejanie plastrów na ciągle jątrzącą się ranę już przestało mieć sens i jest ponad nasze siły. Ci, którzy przyjeżdżają do nas w środy i niedziele wiedzą, z jakimi trudnościami muszą się borykać psy a przy nich my. Szczególnie w okresie od jesieni po późną wiosnę. Zgromadziło się w nas sporo emocji, które nie ułatwiają nam pracy. Straciliśmy też pracownika, który wymówił nam umowę. Znalezienie kogoś kompetentnego do pracy, który zniesie bardzo trudne warunki bez dostępu do ciepłej wody i toalety, bez ogrzewanego pomieszczenia i kompletnego dostępu do jakiejkolwiek wody na terenie obiektu w okresie mrozów.
Wielu zapyta się dlaczego tak długo to wytrzymywaliście? To jest dobre pytanie. Gnała nas do przodu idea znalezienia domów psiakom, które trafiły do nas tu na miejscu, wśród swoich. Wcześniej gmina miała podpisaną umowę ze schroniskiem, którego nie znaliśmy. Baliśmy się, że psy trafią z deszczu pod rynnę. Stracą tożsamość, będą samotne i zginą wśród dziesiątków innych psów, ze nie znajdą domów, że nikt nie pokocha ich tak jak my, że staną się nierozpoznawalne, bezimienne.
Ze wszystkich sił, dzięki Waszej pomocy staraliśmy się zapewnić im podstawowe potrzeby.
Nie kończymy naszej pracy dla zwierząt. Przeniesiemy się , jeśli tylko nas przyjmą, z wolontariatem do szczecińskiego schroniska. Będziemy promować „ nasze” psiaki, wychodzić z nimi na wybiegi czy spacery.
Tu na miejscu pozostają koty. Setki kotów, którym chcemy pomagać. Opłacamy do 100 sterylizacji kotów wolno żyjących rocznie, płacimy za leczenie kilkunastu rocznie. Pomagamy kotom po wypadkach komunikacyjnych.
Jesteśmy na etapie rozmów z władzami gminy co do dalszej pracy w zakresie Programu przeciwdziałania bezdomności zwierząt w naszej gminie. Ufamy, że nasza współpraca będzie się rozwijać a jej owocem będzie powstanie obiektu spełniającego najwyższe europejskie standardy.
Miejsca pełnego empatii, gdzie zwierzęta w godnych warunkach będą czekały na nowe domy. Gdzie będzie można edukować młode pokolenia, gdzie praca będzie przyjemnością.
Żal będzie żegnać się ze spacerowiczami, którzy bez względu na pogodę spotykają są z naszymi psami dwa razy w tygodniu. Ludźmi o wielkich sercach, którzy wokół Przytula stworzyli niezwykłą społeczność. Nadszedł jednak czas aby otworzyć nowe możliwości. Wszystkim, którzy przez te lata spotkali się z nami w Przytulu serdecznie dziękujemy za ręce trzymające smycze, za pomoc podczas prac porządkowych, za Wasze serca i miłość do zwierzaków.
Jesteśmy w Przytulu do ostatniego dnia grudnia 2024 roku” – czytamy na stronie TOZ
red.
powiązane – „Elektryczny autobus”